Jak ostatnio pisałam odkryłam na YouTube kanał o nauce języków obcych: Język w rok. Jego twórca prowadzi także dwie strony o podobnej tematyce i również Wam je polecam. Jestem fanką konkretnej i efektywnej nauki, która daje widoczne rezultaty. Plusy i minusy są jednak widoczne gołym okiem. Jak już wiecie podczas wyznaczania sobie konkretnych terminów może dojść do nieplanowanych przerw (jak w moim wypadku). Żeby tego uniknąć polecam Wam dwie rzeczy.
Po pierwsze trzeba wyznaczyć sobie wiele celów. Większych, mniejszych, różnych. I określić ich poszczególne daty lub przybliżone terminy. Biorąc za przykład mój hiszpański mogę założyć, że w rok przerobię poziom A1 (jestem już w połowie) i postaram się zrobić conajmnien połowę poziomu A2. To oznacza połowę poziomu w trakcie półrocza. W mojej książce jest to jeden duży rozdział w miesiącu i po przeliczeniu około 150 słów. Mniejsze cele to 5 nowych słów dziennie, jedna lekcja w tygodniu czy pięć obejrzanych filmów, itd. Mogę mnożyć.
Oczywiście celów może być więcej/mniej. Mogą być zupełnie inne. Najważniejsze jednak, aby były dopasowane do Ciebie i dokładnie określone. O tym innym razem.
Po drugie motywacja. I tu wracamy do początku mojego wywodu. Musisz się odpowiednio motywować, aby nie stracić żadnego dnia, tygodnia czy miesiąca swojej nauki. Możesz zarezerwować bilety na zagraniczną wycieczkę, możesz umówić się na jakąś konwersację za kilka miesięcy, możesz chcieć przeczytać konkretną książkę. Ale to wszystko będzie potem (choć jest równie ważne). Tu i teraz potrzebujesz szybkiej dawki motywacji. I strony typu Język w rok dostarczają nam tego typu materiałów. Możecie poczytać, pooglądać. Zainspirować się. Kiedy wam się nie chce przeczytajcie jeden artykuł czy obejrzyjcie jeden film. I do roboty!
Komentarze
Prześlij komentarz