Wiesz już co chcesz robić, ale czy na pewno dobrze oszacowałeś swoje możliwości? Jeżeli pamiętasz poprzednią część w której pisałam o szczegółach celu to nie trudno się domyślić, że jeszcze raz zastanowimy się nad Twoim spisem. Pisałam m.in. o języku obcym. I mimo tego, że wydaje się on być jednym celem na Twojej liście to zupełnie tak nie jest. Słuchanie 15 minut to jeden punkt, szukanie materiałów do nauki też zajmuje czas (niekiedy więcej niż sama nauka), nauka nowych słów ze słuchania to już trzeci punkt. A jeżeli nie wiesz jak się uczyć i zaczniesz szukać nowych metod to mamy kolejny zjadacz czasu. Podsumowując tylko to, mamy conajmniej godzinę nauki 3-4 razy w tygodniu. Gwarantuję Ci, że z założeniami nauki 15 minut 2 razy w tygodniu nie ma to nic wspólnego i szybko Twoja systematyczność się posypie. Aby do tego nie doszło, jeszcze przed rozpoczęciem pracy przeanalizuj, przemyśl i zmodyfikuj swoją listę. Kilka małych zmian może dać Ci wielki sukces.
Kiedy uczysz się języka obcego już na samym początku przekonujesz się, że nie rozumiesz niektórych słów i chcesz je przetłumaczyć. Nauczyciel na pewno Ci pomoże, ale nie o to tu chodzi. Przecież uczysz się codziennie w domu. Siedzisz sam lub sama i czytasz, słuchasz, oglądasz, a może z kimś rozmawiasz. Każde takie ćwiczenie generuje nowe słowa, których nie rozumiesz. Zdarzy się, że po prostu Cię one zaciekawią, a czasem są kluczowe do zrozumienia tego co aktualnie przerabiasz. Szczególnie widziałam to na początku mojej nauki. Po kilku tygodniach zaczęłam oglądać filmiki podróżnicze po hiszpańsku na YouTubie. W miarę prosty język, dużo przerw, wiele obrazów. To wszystko pomagało mi domyślać się o co chodzi nawet, jak nie rozumiałam. Jednak były słowa, które powtarzały się wielokrotnie, a Ja nie potrafiłam ich przetłumaczyć. Wtedy nauczyłam się oglądać tak, aby się czegoś nauczyć. Podobnie sprawa ma się z czytaniem, mówieniem czy robieniem jakichkolwiek ćwiczeń. Są słow
Komentarze
Prześlij komentarz