Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2019

Od czego rozpocząć naukę języków

Na ten temat już wszyscy mówili i pisali. Ja jednak chciałbym podejść do tego od nieco innej strony. Każdy początkujący wie, że nic nie wie... Rozumie tylko pojedyncze słowa i najczęściej uczy się po polsku zaczynając od dużej ilości gramatyki. Ten stan trwa wiele tygodni, miesięcy czy nawet lat. Mało słuchania i rozumienia, niewiele lub zero mówienia oraz pisania i masa suchych ćwiczeń z gramatyki. Ja polecam odwrócić ten schemat. Zacznij od mega wielkiej ilości słów lub zdań. Od Ciebie zależy którą metodę wybierzesz. Kiedy ja byłam na poziomie około 300 słów z języka hiszpańskiego poszukałam kanału na YouTube, który był polecany na początek, czyli według nauczycieli około poziomu A2. A ja już po dwóch miesiącach nauki skoczyłam na głęboką wodę i zaczęłam oglądać kanał "Alan por el mundo". W Ameryce Południowej mówią wolniej i wyraźniej niż w Hiszpanii, więc był to strzał w dziesiątkę. Czy rozumiałam wszystko? Oczywiście, że nie, ale z kontekstu zdania i obrazu mogłam wywn

Twoje Trzy Mózgi #3

Ostatnio omówiłam mózg gadzi oraz ssaczy. Dziś przyszła kolej na korę nową czyli tzw. mózg ludzki. To on odróżnia nas od wszystkich innych gatunków. Racjonalnie tłumaczy nam co się dzieje i uruchamia logiczne myślenie i działanie. Jest bardzo ważny, a zarazem jest z nim masa problemów. Ale największy tak naprawdę dotyczy korelacji pomiędzy wszystkimi trzema. Te trzy mózgi są jak poziomy zaawansowania w grach, programach czy w szkole. Bo nie da przeskoczyć żadnego z nich. Po ukończeniu pierwszej klasy idziemy do drugiej, a dopiero po drugiej idziemy do kolejnych. Czyli logiczne myślenie możemy włączyć dopiero w momencie, kiedy opanujemy odruchy, a potem emocje. Kiedy czujemy się fizycznie i psychicznie dobrze jesteśmy w stanie być twórczy, uczyć się skomplikowanych zadań czy robić trudne operacje. Nie ma tu magicznego sposobu jak w pięć minut poprawić pracę naszego mózgu. Trzeba szukać, kombinować i analizować. Wiele ciekawych przykładów znajduje się w książce "Self reg".

Twoje Trzy Mózgi #2

EMOCJE, EMOCJE, EMOCJE! To Twój drugi mózg. Inaczej można nazwać go ssaczym. To tu należy przepracować wszystko co nas spotyka. Zarówno rzeczy dobre jak i złe. Tylko od nas zależy jak do tego podejdziemy.  Przykład. Kierowca zajeżdża nam drogę. Emocje biorą górę i zaczynamy go wyzywać, możemy krzyczeć lub wymachiwać do niego ręką, możemy nacisnąć klakson. Są to odruchy częściowo połączone z mózgiem gadzim. Ale... możemy też bardziej chłodno przeanalizować całą sytuację. Nie mamy wpływu na innych ludzi. Kierowca już pojechał, a my jesteśmy tu i teraz i są ciekawsze rzeczy do zrobienia niż krzyki na obcą osobę, której już nawet nie widać. Drugim krokiem może być też uświadomienie sobie swoich zasobów, np. potrafię jeździć. Trzeci krok to zasoby zewnętrzne lub po prostu pozytywne rzeczy. Siedzę w ciepłym samochodzie, choć na zewnątrz jest zimno, nie pada mi na głowę lub jest piękna pogoda, słucham przyjemnej muzyki, jadę do domu na pyszny obiad. Itd., itp. Obraz sytuacji ulega

Twoje Trzy Mózgi #1

Każdy psycholog ma jakąś teorię na ten temat, dlatego opisów mózgu jest wiele. Anglojęzyczna literatura opowiada o małpach czy komputerach, ja jednak chciałbym się skupić na koncepcji mózgu trójjedynego i co z tego wynika. Nasz mózg na trzy części. Najstarszą ewolucyjnie nazwano mózgiem gadzim i przypisano jej wszystkie podstawowe funkcje życiowe, np. oddychanie, bicie serca, głód czy odczuwanie bodźców z zewnątrz. Jest to "mózg" który w określonych sytuacjach robi to co ma robić bez myślenia czy głębszej analizy. No i w sytuacji stresowej uruchamia trzy funkcje. Po odcięciu normalnego myślenia pozostaje nam walka, ucieczka lub zamrożenie. Walka przejawia się dwoma zachowaniami: biciem, szturchanie, popychaniem czy pokazem siły lub atakiem słownym, kiedy zaczynamy na kogoś krzyczeć, wyzywać go lub wypominać mu wszystko co się tylko przypomni. Z ucieczką mamy do czynienia kiedy osoba zdenerwowana odwraca się na pięcie i wychodzi. Zamrożenie natomiast to moment kiedy brakuje

"Atomowe nawyki" James Clear

Niektóre książki stają się kultowe. Z różnych powodów. Dzięki autorowi czy wydawcy. Poprzez temat, który poruszają lub język jakim są napisane. Natomiast "Atomowe nawyki" są genialne dzięki tematowi i PODEJŚCIU do problemu. Ta książka to samo "mięso" w temacie nawyków. Nie ma tam zbędnych elementów. Przykłady są stale obecne, ale to mały procent treści książki. A najważniejszą rzeczą jest podejście autora. Nie wymyślił koła na nowo i nie dąży do przewracania życia do góry nogami. Pokazuje jak małe rzeczy potrafią się latami kumulować doprowadzając nas do osiągania sukcesów lub porażek. Nie da się jednego dnia czegoś zbudować i następnego wszystko stracić. To, co się dzieje jest wynikiem dni, miesięcy czy nawet lat pracy. Książka podzielona jest na rozdziały analizujące kilka istotnych praw oraz materiały dodatkowe. A główne hasła brzmią: uczyń to oczywistym, uczyń to atrakcyjnym, uczyń to łatwym i uczyń to satysfakcjonującym. Brzmi tajemniczo? Po prostu kup i

Językowa siłka - recenzja książki

Bez zbędnych wstępów krótka recenzja i kilka moich komentarzy. Po pierwsze muszę przyznać, że w końcu polski poliglota i youtuber napisał taką książkę. Bo w innych tematach mamy zatrzęsienie, a tu jakoś marnie. O co chodzi? O książkę jak się samodzielnie uczyć języków obcych. Po drugie sama przymierzam się do tego tematu i od dwóch lat mam już spis treści, ale blokowało mnie, że nie jestem poliglotką. Od pewnego czasu uczę się jednak języków i dodając to do mojej wiedzy o nauce robi się niezłe kombo. O tym innym razem :) A teraz punkt trzeci. Jeżeli zaczynasz naukę to "Językowa siłka" jest must have'em. Każdy ma na początku wątpliwości jak zacząć i co dalej. Brakuje pomysłów, metod czy planu działania. I to jest idealne kompendium dla uczących się. I tu bym mogła zakończyć, ale jeszcze kilka zdań. Książka Patryka jest poniekąd jego własną historią, czyli zapisem rzeczy z których ON korzystał i przypadły mu do gustu. Przez to niektóre aspekty omówiłabym inaczej. Oc

Oddech

Oddech to bardzo ciekawa rzecz. Bez niego umrzemy z nim też niedobrze nam żyć. Zaczynam teraz czytać ciekawą książkę o oddychaniu, ale to innym razem. A dziś jedno, najważniejsze. Uspokój oddech. I nie dla samego oddychania, ale dla umysłu, dla całego ciała. Spokojniejsza głowa i cała reszta to lepsze skupienie i myślenie. Więc kiedy czujesz, że tracisz kontrolę to całą swoją uwagę przekieruj na oddech i spróbuj odciąć się od reszty. Wiem, wiem to trudne. Nie od razu Rzym zbudowano. Potrzeba na to czasu, ale będziesz bardzo zadowolony czy zadowolona z długofalowych rezultatów. Tylko tyle i aż tyle. Przyjemnego oddychania.

"Pociąg do wiedzy" recenzja webinaru Planety Języków

Dziś chciałabym opowiedzieć o trzydniowym mini kursie w formie webinaru, który został zorganizowany przez Weronikę z Planety Języków. Co jakiś czas poza płatnym kursem i lekcjami proponuję Ona darmowe, krótkie szkolenia dla zainteresowanych. Miałam więc przyjemność być na takowym między 10., a 12. września. Codziennie rano o 8. dostawaliśmy maila z materiałami na dany dzień. Mieliśmy zatem aż 12 godzin na przeczytanie krótkiej notatki co dziś będzie. Webinar odbywał się natomiast o 20. Pierwszego dnia mówiliśmy o motywacji. Po długim wstępie (trochę za długim) szybko doszliśmy do zasadniczego tematu spotkania. I zaskoczona byłam konkluzją. Weronika przedstawiła motywację z innej strony niż robi to większość nauczycieli. Ważne było bowiem dotarcie do wnętrza zagadnienia i jego prawdziwego, pierwotnego podłoża. Innym zaskakującym aspektem było pytanie:" Skąd się bierze motywacja do NIE uczenia się". Dla mnie to kluczowe pytanie w wielu kontekstach naszego życia. Odkrywcze i

Uczyć możesz się w każdym wieku

Moja mama jest już w słusznym wieku. I zamiast myśleć o przejściu niedługo na emeryturę postanowiła znów się uczyć. Ukończyła kolejną szkołę i zrobiła dyplom artystyczny. Ale to kosztowało nie mało. Natomiast mnie naszła konkluzja na temat ludzi na emeryturze, którym nie dane jest oglądanie grubej kasy. Swoją drogą moja mama sama sobie zarobiłam te kilka tysięcy... Co zatem z nimi? Na przykład Uniwersytet Trzeciego Wieku! Płaci się niewiele, a zajęć sporo. Zarówno wykłady, spotkania jak i typowe ćwiczenia. Wymienić mogę chociażby angielski i informatykę. W trakcie roku można opanować całkiem niezłe podstawy, a i grupa zaawansowana czasem się trafi. Cena to często ułamek tego co musielibyśmy zapłacić w szkole językowej czy pomaturalnej. Nic tylko się uczyć. Do tego plusy zdrowotne. Badano kiedyś profesorów i mieli oni mniejszy odsetek demencji niż inni ludzie. Jak widać praca umysłowa buduje kolejne połączenia w mózgu i głowa wolniej się starzeje. A dla głowy dobre jest

Nauka języka obcego w rok - motywacja

Jak ostatnio pisałam odkryłam na YouTube kanał o nauce języków obcych: Język w rok . Jego twórca prowadzi także dwie strony o podobnej tematyce i również Wam je polecam. Jestem fanką konkretnej i efektywnej nauki, która daje widoczne rezultaty. Plusy i minusy są jednak widoczne gołym okiem. Jak już wiecie podczas wyznaczania sobie konkretnych terminów może dojść do nieplanowanych przerw (jak w moim wypadku). Żeby tego uniknąć polecam Wam dwie rzeczy.  Po pierwsze trzeba wyznaczyć sobie wiele celów. Większych, mniejszych, różnych. I określić ich poszczególne daty lub przybliżone terminy. Biorąc za przykład mój hiszpański mogę założyć, że w rok przerobię poziom A1 (jestem już w połowie) i postaram się zrobić conajmnien połowę poziomu A2. To oznacza połowę poziomu w trakcie półrocza. W mojej książce jest to jeden duży rozdział w miesiącu i po przeliczeniu około 150 słów. Mniejsze cele to 5 nowych słów dziennie, jedna lekcja w tygodniu czy pięć obejrzanych filmów, itd. Mogę mnożyć.

Nauka języka w szkole - wstęp

Za każdym razem kiedy myślę o szkole przypomina mi się powiedzenie, które usłyszałam od jednej z nauczycielek. Zapytała: "Kto jest Twoim najlepszym nauczycielem?" I po chwili moje milczenia odpowiedziała: "Ty. Lekcja w szkole jest raz w tygodniu lub rzadziej. A Ty uczysz się w domu codziennie i najlepiej siebie znasz i rozumiesz". I mimo upływu wielu lat w pełni się z tym zgadzam. Dobry nauczyciel języka powie to samo. Na lekcji poznasz i zrozumiesz materiał, ale uczyć musisz się codziennie sam. Więc jak to wygląda w praktyce? W proponowanych na YouTube pokazał mi się kanał na którym znalazłam wiele ciekawych treści i już niebawem o tym napiszę, ale moją uwagę przykuł tytuł: "język w rok". A ponieważ właśnie minął rok odkąd rozpoczęłam naukę hiszpańskiego postanowiłam zrobić swoje prywatne podsumowanie.  Pobieżnie oszacowałam ilość nauczonych słów, przejrzałam ile materiału przerobiłam w książce, z jakich materiałów korzystałam i na jakim je

Tabela do nauki języków obcych

Ostatnio zasypuję Was tabelami. A dziś przed nami jeszcze jedno jej zastosowanie. Zorganizujemy sobie naukę języka obcego. Przed rozpoczęciem wypełniania tabeli musicie się zorientować jakie zagadnienia mamy do nauki i ile ich jest. Jako przykład wybiorę kilka: Lista słówek lub fiszki. Zagadnienia związane z kalendarzem. Odmiana czasowników nieregularnych. Słuchanie/oglądanie w języku obcym. Wypełnianie ćwiczeń. Kolejnym krokiem jest ustalenie ile razy w tygodniu chcę robić poszczególne elementy. Wzorując się na powyższych przykładach rozpiszę Wam to poniżej. Nauka słówek: codziennie 5 nowych słów oraz powtórka słów z kilku poprzednich dni. Trzy razy w tygodniu nauka dwóch miesięcy oraz jednego dnia tygodnia. Na późniejszym etapie powtarzanie całości i pisanie daty w dniu nauki. Dwa razy w tygodniu nauka dwóch czasowników nieregularnych. Codzienne słuchanie radia lub oglądanie filmów, seriali, kanałów YouTube podczas innych czynności np. sprzątania, gotowania.

Planowanie tygodnia

Człowiek generalnie ma do zrobienia wiele drobnych czynności każdego dnia. Ale zdarzają się rzeczy, którymi zajmujemy się kilka razy w tygodniu, niekoniecznie codziennie. Prosty przykład to ćwiczenia. Dla zdrowia 3 razy w tygodniu. Bez określonych dni czy godzin. Albo chcesz więcej czytać w nowym roku. I zakładasz, że na początek będzie to 2 razy w tygodniu po pół godziny. No i może chcesz jeszcze wprowadzić jeden zdrowy przepis dziennie w trakcie tak zwanego tygodnia. A weekendy... Sposób o którym dziś piszę możesz wykorzystać w wielu obszarach. Kolejny z nich omówię za tydzień. Dziś skupiamy się na powyższych czynnościach: Ćwiczenia 3 razy w tygodniu; Czytanie 30 minut 2 razy w tygodniu; 5 zdrowych posiłków w tygodniu. Na powyższym zdjęciu dokładniej widzicie system prostej tabeli. Po lewej stronie wypisujemy czynność, po prawej mamy tabelę. Ilość okienek odpowiada naszemu założeniu. Jeżeli chcę ćwiczyć 3 razy to mam trzy wolne kratki, itd. Po wykonanej czynności zaz

Notatki dla początkujących

Dziś kilka słów na temat notatek. Jeżeli jesteś osobą początkującą w kreatywnym notowaniu wszelkiego rodzaju nowe metody mogą Cię przytłoczyć. Zacznij powoli. Na początek możesz wybrać jeden, dwa kolory i zaznaczyć/podkreślić to co uważasz za kluczowe w danym temacie. Jeżeli masz taką możliwość wypisz też na marginesach najważniejsze słowa w danym fragmencie, akapicie czy po prostu na stronie.  Jeżeli taki system idzie Ci dobrze możesz wybrać kilka pisaków, długopisów czy kredek i pogrupować tematy lub zagadnienia kolorystycznie. Na jednej lekcji lub wykładzie można mówić o wielu aspektach i ich rozróżnienie może być dla Ciebie istotne. Spore grono osób nie zgodzi się z tym co napisałam powyżej. Ja sama także nie jestem fanką podkreślania, ale dla początkujących może to być aż nadto skuteczna i realna metoda do zastosowania. W pewien sposób nasz mózg jest stymulowany przez inny rodzaj nauki oraz kolory, a dla wielu będzie to o niebo lepsze niż typowe pisanie. I może Ameryk

Jak rzucić cukier

Natknęłam się ostatnio na  ten filmik  w internecie. Jednocześnie zaczęłam czytać "Siłę nawyku" o której też niedługo opowiem. I razem dało mi to dużo do myślenia. Jest bowiem kilka prostych reguł, które nie dają odpowiedzi na wszystkie pytania świata, ale potrafią bardzo uprościć i ulepszyć nasze życie.  A kluczowa jest świadomość pewnych mechanizmów. Większości z nas wydaje się, że rzucenie cukru (lub innej używki) jest pozbawianiem się przyjemności. Nic bardziej mylnego. To nie cukier, papierosy czy alkohol daje naszemu mózgowi sygnał. I wiem, że medycznie można do tego dojść, ale mnie chodzi tutaj o psychologiczny aspekt całej sprawy. Ludzie potrafią się uzależnić od wszystkiego. Zamieniają jedną substancję na inną. Prosty przykład to palacze. Rzucając swój nałóg zaczynają robić coś innego. Jedni mocno tyją biorąc do ręki jedzenie (często słodkie i tłuste) zamiast papierosa. Inni gryzą ołówki lub długopisy. A co z tym cukrem? W sumie to nie potrzebujemy g

Planowanie dnia w tabeli 2

Przy poprzednim wpisie z tej serii pokazywałam Wam jak zaplanować swój dzień w tabeli podzielonej na bloki piętnastominutowe. Dziś nieco uprościmy zadanie. Powyżej narysowałam dokładnie taki sam dzień jak poprzednio. Jeżeli ktoś jeszcze nie widział tamtego wpisu to  zapraszam tutaj.  Uproszczenie nowej tabeli polega na dwóch istotnych szczegółach. Po pierwsze nie dzielimy godziny na bloki minutowe. Domyślnie przecież wiemy jak ten podział wygląda. Po drugie upraszczamy pisanie. Zamiast kilka czy kilkanaście razy pisać PRACA robię kreskę. Jeżeli dana rzecz trwa dłużej niż godzinę widzicie strzałki i przejście do kolejnej godziny. Na zakończenie dłuższej czynności pionowa kreska.  Dzięki dwóm uproszczeniom tabelę uzupełnia się bardzo szybko. Nie jest to dodatkowe, długie i żmudne działanie, ale pomoc w planowaniu czy organizacji dnia. Którą tabelę wybierasz?

Koniec postanowień noworocznych

Wczoraj trener personalny na mojej siłowni ogłosił koniec postanowień noworocznych. Skończyły się tłumy. Nie widać nowych twarzy. Po trzech tygodniach wszystko wróciło do normy. A jeszcze bardziej pusto będzie w wakacje. Ja się cieszę, ale co z osobami, które zrezygnowały? Określiłaby i ich jako dwie grupy. Jedni chcą wyglądać "super" czyli zgodnie z obecnym kultem chudy i umięśniony. Drudzy za radą lekarza, rodziny czy znajomych chcą poprawić wyniki badań i samopoczucie. Takie osoby wcale nie chcą schudnąć i męczyć się na siłowni. Oni chcą być już na końcu drogi i świętować sukces. Nie pomoże im ani dietetyk, ani trener. Tu potrzebne jest trzecie rozwiązanie. Z doświadczenia wiem, że przykładamy się do sportu, który po prostu lubimy. I tu leży klucz do sukcesu. Znajdź aktywność, która sprawi Ci przyjemność. Zamiast dźwigać sztangi idź na spacer. Zamiast biegania wsiądź na rower. Po prostu się rusz tak jak lubisz!

Leniwe ósemki

Koncentracja i szybkie wykonanie zadań to nie lada wyczyn w dzisiejszych czasach. Połączenie naszych półkul mózgowych oraz wyciszenie się to zatem kluczowe elementy. I już spieszę z wytłumaczeniem. Nie ma osób używających tylko jednej półkuli. Nieważne czy wolisz matematykę i masz analityczne podejście czy bujasz w obłokach i sztuka jest Twoją domeną. Każdy z nas używa mózgu w całości.  Oczywiście można zauważyć pewne preferencje do przedmiotów ścisłych lub humanistycznych. Nie warunkuje to jednak całego naszego życia. Nad pewnymi rzeczami możemy pracować.  I tu wchodzą nasze leniwe ósemki. Wyciągnij prawą rękę do przodu. Zamknij palce, wyprostowany kciuk skieruj do góry. Patrzysz teraz na swój paznokieć. Powoli w lewą stronę i do góry zacznij robić leżące ósemki. Nie ruszaj głową. To wzrok ma wykonać całe działanie. Po chwili zmień rękę i powtórz wszystko po lewej stronie. Ćwiczenie to "łączy" półkule pozwalając nam się skoncentrować i przygotować do nauki c

Kolejna niedziela niehandlowa

Dzień dobry, dzień dobry! Kolejna niehandlowa niedziela dobiega końca. Moje pytanie brzmi zatem jak ją wykorzystujesz? Nie wiesz jak zaplanować kolejne fajne rzeczy i nowe umiejętności? Przejrzyj mój  wpis ze środy . Tam podpowiedź jak organizować dzień. Za dwa dni uproszczę Wam tą tabelkę, a w ostatni wtorek stycznia opowiem jak zaplanować miesiąc. Gotowi na dawkę przydatnych narzędzi? Miłego ogarniania!

Rzymski pokój - droga do zapamiętania

Na każdym kursie szybkiej nauki możecie spotkać metodę rzymskiego pokoju. Jak sama nazwa wskazuje sięgniemy do starożytnego imperium, gdzie za sprawą trzęsienia ziemi narodziła się ta metodą. Podczas kolacji jeden z gości wyszedł, aby nieco się przewietrzyć. W tym czasie dom zawalił się, a reszta osób zginęła pod gruzami. Niektórych trudno było rozpoznać, dlatego jedyny ocalały zaczął wydobywać z pamięci poszczególne miejsca oraz osoby, które znajdowały się właśnie w nich. Każda kolumna, ściana czy miejsce przy stole posłużyły do rozwiązania zagadki i okazało się ważnym elementem dla naszej pamięci. Dziś Rzymski pokój tworzymy nieco inaczej. Posłużę się jednym przykładem. Każdy, kto pracuje lub się uczy kilka razy w tygodniu pokonuje tą samą drogę z domu w swoje określone miejsce i z powrotem. Wiele elementów, które widzimy zapadają nam wyraźnie w pamięć i jesteśmy w stanie odtworzyć je bez patrzenia na nie. Wybieramy zatem kilka lub kilkanaście takich stałych rzeczyi i mamy p

Planowanie dnia

Czy wieczorem zastanawiasz się czasem gdzie zniknęły wszystkie godziny? Czemu znów się nie wyrobiłeś ze wszystkimi zadaniami i kładziesz się spać z poczuciem porażki? Dziś wyjaśnię nieco jak ogarnąć rzeczywistość. Tabela, którą pokażę może służyć dwojako. Jeżeli nie wiesz ile czasu poświęcasz na daną czynność pomoże Ci to sprawdzić. A kiedy jesteś zorientowany w minutach pomoże Ci uporządkować lub zaplanować kolejne czynności i godziny. Powyższa tabelka to oczywiście przykład. Twoje plany, praca czy obowiązki mogą być zupełnie inne i w odmiennej kolejności. Chodzi jedynie o schemat działania. Ale skąd się to wzięło? Tim Urban opracował "100 blocks a day". Podzielił godziny na bloki po 10 minut. Następnie Matt Ragland zaadaptował metodę względem swoich preferencji i podzielił wszystko na bloki po 15 minut. Moja wersja zatem jest już tą zmienioną, ale jeżeli masz jakieś wątpliwości to możesz posłużyć się innym podziałem. Jak zacząć? Odejmujesz 8 godzin snu

Wstawanie o 5 rano

Napisałam na ten temat krótki, ale dosadny tekst i... zniknął w czeluściach internetu. Piszę zatem jeszcze raz. Przejdźmy do rzeczy. Moda ta opanowała wszystkich rozwijających się. Jak ja widzę wstawanie o 5 rano? Dwojako. I zależy to od konkretnej osoby. Są dwie grupy ludzi. Jedni "budzą" się około 18. czy 20. i czują przypływ sił. Mogą ćwiczyć, uczyć się, rozwijać, kiedy dzień powoli się kończy. Druga grupa o 20. zaczyna tracić koncentrację i z przyjemnością myśli już o ciepłej pościeli. Wiem, że nie jest to żadne odkrycie, ale chyba o tym zapominamy. Jak ma rano wstać osoba, która woli popracować wieczorem?! Jak ma wstać osoba pracująca na 3 zmiany?! Jak ma wstać osoba, która nie może wieczorem zasnąć?! Sami widzicie, że każda nasza sfera życia powinna być dopasowana DO NAS. Nie do mody. Nie do zaimponowania innym i opowiadania, że ja to wstaję nie o piątej tylko o czwartej! NIE! Przeanalizuj wszystko co robisz. Może się okazać, że o 22 twoi domownicy idą spać, a

Ferie - małe kroki

Tydzień mnie tu nie było. I pomimo tego, że bardzo chciałam nie udało się. Na początku tygodnia brakowało mi czasu i dwa razy przekładałem napisanie nawet kilku zdań. Kiedy w końcu udało mi się napisać cały artykuł niemożliwa była jego publikacja. Wyskakiwał błąd  i nie mogłam nic z tym zrobić. Potem postanowiłam go zapisać, również się nie dało i godzina mojej pracy zniknęła w sekundę.  W taki oto sposób minął cały poprzedni tydzień. Stracony tekst postaram się napisać w środę. Jutro coś innego, a teraz zmieniam temat. Dziś zaczynają się ferie. Tak wiem, że nie wszędzie. To dopiero pierwsza tura, a potem jeszcze trzy kolejne. Województwo śląskie w którym mieszkam musi poczekać aż do 11.02. Zatem dlaczego piszę o feriach? Uważam, że są bardzo niedocenione. Dziecko siedzące w domu przed komputerem przez tydzień lub dwa to nie jest to o czym powinniśmy marzyć. I zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdego stać na zorganizowany wyjazd. Ale czy pozostanie w domu musi być tak nudne i

Nowa umiejętność

Zacznę nieco przewrotnie. Rząd zafundował nam pozamykane sklepy. I mimo, że mnóstwo osób nie zgadza się z tym niewiele możemy zrobić. Zamiast rozmyślać  skupmy się na czymś zupełnie innym. Skoro sklepy są pozamykane, a Ty masz wolny dzień spróbuj to wykorzystać w produktywny sposób (moje ulubione wyrażenie). Od stycznia masz aż trzy wolne niedziele w miesiącu. Od Ciebie zależy czy przeleżysz je na kanapie czy ruszysz się dosłownie (fizycznie) czy w przenośni (umysłowo). Po pierwsze przeliczamy czas. Nie jedziesz do galerii handlowej. Powiedzmy, że ubieranie się i przejazdy to na okrągło 30 minut. Chodzenie po sklepach - godzina. Potem jazda do hipermarketu, zakupy i powrót. Znów 1,5 godziny. Może po drodze jeszcze kawiarnia na pół godzinki albomi dłużej? To łącznie TRZY I PÓŁ godziny wolnego czasu. Pomyślisz teraz, że coś tu nie gra, bo zakupy i tak trzeba zrobić. Ten obowiązek nie zniknie.  Ja się w zupełności zgadzam.  Robisz to po prostu w innym czasie, a niedziela FAKT

Nie oglądaj tego

Czy ktoś widział już 100 sposób na postanowienia noworoczne? Albo 5 celów na nowy rok? Albo... Można mnożyć i mnożyć. Wpadł mi dziś w oko podobny tytuł kiedy oglądałam YouTube. Tylko Ja tu widzę wyraźny problem. To nie są "MOJE" cele czy postanowienia (jak zwał tak zwał). Pisałam o tym jakiś czas temu i... chyba niewiele osób widzi w tym problem. No i niewielu osobom uda się "ogarnąć" swoje cele. Dlatego dla świętego spokoju nie oglądaj tego typu filmów i przeznacz ten czas na realizację swojej listy. Opłaci się :)

Metoda Silver List

Metoda Silver List to po prostu kontynuacja Gold List. Po pierwsze zeszyt kiedyś się skończy, a co ważniejsze po sześciu tygodniach nauki zostajesz z ośmioma wyrazami. Możesz wtedy uruchomić kolejny zeszyt, czyli Silver List. Ósemki z poprzedniego zeszytu wpisujesz w dacie, która ma 25 numerów. Uczysz się dokładnie tak samo jak poprzednio. Znów zostaje po osiem wyrazów?  Jeżeli masz jakieś wątpliwości załóż trzeci i ostatni zeszyt o nazwie Brown List. Ucz się tak samo i... już wszystko umiesz. Ja nie doszłam jeszcze do ostatniego zeszytu i nie wiem czy taki będzie mi w ogóle potrzebny. Trafił mi się jeszcze jeden problem. Zabrakło mi słów, które mogłybym wpisać na listę. No bo przecież 25 nowych słów codziennie to nie tak mało. Z podręcznika wszystko już przepisałam. Z notatek także. Posłuchałam nowego nagrania, ale było tego zbyt mało na całą listę. Nie miałam czasu robić kolejnej lekcji. Początkowo zrobiłam zatem dzień przerwy. Nie zapisałam nic nowego. Kolejnego dnia po pro

Metoda Gold List

Internet to skarbnica wiedzy. Czasem nie spodziewając się możesz znaleźć niezłą perełkę. W podpowiedziach na YouTube parę miesięcy temu wyświetlił mi się film na temat metody Gold List. Obejrzałam go, a potem nieco poszukałam i postanowiłam wypróbować. Jeżeli jesteś osobą systematyczną to bardzo dużo się nauczysz. Na czym to polega? Nauka odbywa się codziennie i nie ma tu wyjątków. Zdażyło mi się pominąć jeden weekend i musiałam poświęcić sporo czasu na nadrobienie przerwy.  Bierzesz zeszyt w kratkę. Jeden dzień to dwie strony obok siebie. Na górze data, a pod spodem w kolumnie wpisujesz numery od 1 do 25. Jest to ilość wyrazów na dziś. Na dole zostaje puste miejsce. Wrócisz do tego potem. Na stronie obok wpisujesz datę dokładnie 2 tygodnie później. Pod spodem 17 linijek z nu- merkami. Poniżej kolejna data, czyli następne 2 tygodnie różnicy i 12 numerów, a na koniec wracamy do poprzedniej strony. W wolnym miejscu kolejna data i 8 numerów. Nowe wyrazy wpisujesz tylko pierwszego

Postanowienia noworoczne 6 - sport

Na liście postanowień noworocznych bardzo często pojawia się sport. Jest wiele trenerek i trenerów, którzy ułożyli swoje treningi i proponują Wam ćwiczenia w styczniu. To bardzo dobrze, ponieważ część osób wytrwa przez co poprawią zdrowie i kondycję. Nie mam nic przeciwko temu. Ja jednak chciałabym się bardziej skupić na rozciąganiu i uważności. Nasze ciało jest bowiem sztywne i przemęczone. W takim wypadku nie damy rady dobrze ćwiczyć z Anką, Ewką czy innym Warszawskim Koksem. I jeszcze jedna ciekawostka. Kilka lat temu zgłębiając temat zdrowia odkryłam, że warto chodzić do fizjoterapeuty. Wielu Polaków to tam powinna się udać, aby wyzdrowieć. Ale to na inną dyskusję. Pewnie nie raz do tego wrócę. W tym momencie proponuję JOGĘ. Od dziś, czyli od 2 stycznia rusza kolejna edycja noworocznego wyzwania. Nazywa się Dedicate . Cały kanał  Adriene jest tutaj.  Serdecznie go Wam polecam, bo bardzo mi pomógł. Jak ja to robię? Wstaję rano, idę do łazienki, ogarniam się, a potem robię j

Postanowienia noworoczne 5 - inne podejście

Nie chcesz podążać wyznaczonymi wcześniej ścieżkami? Moje posty do Ciebie nie przemawiają? Są rzeczy, które możesz zrobić tu i teraz. I są osoby, którym dużo bardziej to odpowiada. Co mam na myśli?  W styczniu weź jedną rzecz do zmiany. Zrób to od początku w 100%. Nie główkuj, nie zastanawiaj się, nie analizuj. Zrób to teraz.  Przykład. Od teraz nie piję słodkich napojów. Jakich? WSZYSTKICH.  A co jest dozwolone? Woda. Gazowana, niegazowana, średniowieczna. Kranówka, butelkowana. Każda, która jest "czysta" lub z naturalnymi dodatkami typu cytryna, limonka, mięta, lód itp. Kawa i herbata. Nieważne jaką pijesz. Nie jest kolorowym napojem z butelki więc zostaje. Kakao też potrafi mieć tonę cukru, chemii i nie wiadomo czego jeszcze, ale nie jest kolorowym napojem. Zostaje. Podobnie alkohol. Coś pominęłam? Pij tak jak zwykle. Nie zastępuj cukru słodzikami, nie szukaj "lepszej" opcji. Nie kombinuj. Napoje to napoje. I wylatują. Czy są z gazem czy udają sok

Postanowienia noworoczne 4 - kalendarz

Każde działanie wymaga planu, a plan... po prostu dobrego planu. W tytule wpisałam kalendarz, ale może to być dowolne narzędzie. Kartka, zeszyt, bullet jurnal, telefon, notatnik, komputer... Mogłabym długo wymieniać. A dlaczego sprowadzam to wszystko do kalendarza? Bo tak jest łatwiej. Ktoś za nas spisał daty i zorganizował wolne miejsce na zapiski. Dla niektórych osób może to być ogromna pomoc i mobilizacja. Jeżeli masz już przerobione poprzednie punkty z mojej listy, szczegóły są Ci dobrze znane. Jeżeli nie wiesz o co chodzi to wróć do postanowień  nr 1,   nr 2,   nr 3,  tam dowiesz się w jaki sposób zabrać się lub zmodyfikować Swoje założenia. Jeżeli już je masz wraz z dniami tygodnia, a najlepiej także godzinami zajmijmy się datami. Po raz kolejny posłużę się przykładem sportowym. Chcesz chodzić na siłownię. Trzy razy w tygodniu i na początek potrzebujesz 15 minut na ćwiczenia. Musisz też policzyć dojazd, przebieranie się, szykowanie w domu ubrań lub inne czynności. Robię