Przejdź do głównej zawartości

Jak rzucić cukier

Natknęłam się ostatnio na ten filmik w internecie. Jednocześnie zaczęłam czytać "Siłę nawyku" o której też niedługo opowiem. I razem dało mi to dużo do myślenia.

Jest bowiem kilka prostych reguł, które nie dają odpowiedzi na wszystkie pytania świata, ale potrafią bardzo uprościć i ulepszyć nasze życie.  A kluczowa jest świadomość pewnych mechanizmów.

Większości z nas wydaje się, że rzucenie cukru (lub innej używki) jest pozbawianiem się przyjemności. Nic bardziej mylnego. To nie cukier, papierosy czy alkohol daje naszemu mózgowi sygnał. I wiem, że medycznie można do tego dojść, ale mnie chodzi tutaj o psychologiczny aspekt całej sprawy.

Ludzie potrafią się uzależnić od wszystkiego. Zamieniają jedną substancję na inną. Prosty przykład to palacze. Rzucając swój nałóg zaczynają robić coś innego. Jedni mocno tyją biorąc do ręki jedzenie (często słodkie i tłuste) zamiast papierosa. Inni gryzą ołówki lub długopisy.

A co z tym cukrem? W sumie to nie potrzebujemy go za dużo. I nie mówię tu o owocach, warzywach czy innych dobrych węglowodanach. Są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu i nie wiem czemu z każdej strony słyszymy żeby ich nie jeść. Natomiast cukiem sam w sobie, taki z cukierniczymi może w ogóle dla nas nie istnieć.

Kiedy nie słodzisz herbaty i ktoś nasypie go odrobinę od razu to wyczujesz. Odwrotnie nie jest już tak łatwo. Ale kiedy zdasz sobie sprawę jak to działa od razu będzie łatwiej. 

No i co z reklamą zachęcającą nas do kupowania? Obejrzyj film bo to krótki i ciekawy fragment. A napisy po polsku można włączyć w prawym dolnym rogu na trzech kropkach.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Podręczne słowniki

Kiedy uczysz się języka obcego już na samym początku przekonujesz się, że nie rozumiesz niektórych słów i chcesz je przetłumaczyć.  Nauczyciel na pewno Ci pomoże, ale nie o to tu chodzi. Przecież uczysz się codziennie w domu. Siedzisz sam lub sama i czytasz, słuchasz, oglądasz, a może z kimś rozmawiasz. Każde takie ćwiczenie generuje nowe słowa, których nie rozumiesz. Zdarzy się, że po prostu Cię one zaciekawią, a czasem są kluczowe do zrozumienia tego co aktualnie przerabiasz.  Szczególnie widziałam to na początku mojej nauki. Po kilku tygodniach zaczęłam oglądać filmiki podróżnicze po hiszpańsku na YouTubie. W miarę prosty język, dużo przerw, wiele obrazów. To wszystko pomagało mi domyślać się o co chodzi nawet, jak nie rozumiałam. Jednak były słowa, które powtarzały się wielokrotnie, a Ja nie potrafiłam ich przetłumaczyć. Wtedy nauczyłam się oglądać tak, aby się czegoś nauczyć. Podobnie sprawa ma się z czytaniem, mówieniem czy robieniem jakichkolwiek ćwiczeń. Są słow

"Mapy Twoich Myśli" książka

Tony Buzan, twórca metody napisał prawie trzystustronnicową książkę na ten temat."Mapy Twoich Myśli" to naprawdę rewelacyjne kompendium wiedzy. To coś więcej niż tylko notatki. Książka podzielona jest na pięć części, ale dla mnie główny podział ma trzy wątki. Początek dotyczy działania mózgu, słów, obrazów i naszego myślenia. Tu dowiadujemy się skąd wziął się pomysł na tego typu notatki, jakie były badania na ten temat oraz dlaczego zwykłe notowanie niewiele nam daje. Idealne źródło dla sceptyków lub osób niemających wiedzy o mózgu. środek to to co dotyczy malowania map. Wszystkie reguły opisane w dokładny sposób, podzielone na kategorie i wyjaśnione z każdej możliwej strony. Szukając innych źródeł wiedzy nie udało mi się znaleźć lepszego i dokładniejszego opisu. W końcu to gruby kawał materiału. Ostatnia część, czyli zastosowanie w różnych obszarach. Znajdziemy tu takie rozdziały jak: autoanaliza, rozwiązywanie problemów, nielinearny dziennik, rodzinna nauka i za

Jak więcej czytać?

Zauważyłam ostatnio, że wielu rodziców moich uczniów pyta o kursy szybkiego czytania. Czas staje się towarem deficytowym i ludzie próbują go oszczędzić wszędzie gdzie się tylko da. Jedni lubią czytać książki, inni muszą. Każdy jednak chce ten czas skrócić, skoro można. I jak najbardziej się z tym zgadzam. Co mogę zaproponować w tym temacie? Czytaj ze wskaźnikiem. Weź książkę oraz coś, co będzie Ci wskazywało tekst. Może to być patyczek do szaszłyków, ołówek, długopis czy nawet Twój własny palec. Dzięki temu nie będziesz się zatrzymywać w tekście lub oko nie będzie wracało wstecz. podkreślaj każdą linijkę, a od razu przyspieszysz. No i tu mogłabym zakończyć, ale mnie tak naprawdę chodzi o coś innego. Pyta mnie wiele osób jak jestem w stanie czytać jedną lub nawet dwie książki w tygodniu. I nie chodzi o prędkość czytania. Często robię notatki, czytam trudne teksty i ta prędkość wcale nie jest zadowalająca. Mam kilka sposobów i podzielę się nimi. Po pierwsze wyznaczam