Zacznę nieco przewrotnie. Rząd zafundował nam pozamykane sklepy. I mimo, że mnóstwo osób nie zgadza się z tym niewiele możemy zrobić. Zamiast rozmyślać skupmy się na czymś zupełnie innym. Skoro sklepy są pozamykane, a Ty masz wolny dzień spróbuj to wykorzystać w produktywny sposób (moje ulubione wyrażenie).
Od stycznia masz aż trzy wolne niedziele w miesiącu. Od Ciebie zależy czy przeleżysz je na kanapie czy ruszysz się dosłownie (fizycznie) czy w przenośni (umysłowo).
Po pierwsze przeliczamy czas. Nie jedziesz do galerii handlowej. Powiedzmy, że ubieranie się i przejazdy to na okrągło 30 minut. Chodzenie po sklepach - godzina. Potem jazda do hipermarketu, zakupy i powrót. Znów 1,5 godziny. Może po drodze jeszcze kawiarnia na pół godzinki albomi dłużej? To łącznie TRZY I PÓŁ godziny wolnego czasu.
Pomyślisz teraz, że coś tu nie gra, bo zakupy i tak trzeba zrobić. Ten obowiązek nie zniknie. Ja się w zupełności zgadzam. Robisz to po prostu w innym czasie, a niedziela FAKTYCZNIE zostaje wolna.
To teraz wstajemy z kanapy i zaczynamy coś robić. Możesz skoczyć na zajęcia jogi, poczytać książkę, spacerować, albo zacząć uczyć się rękodzieła. Możesz wybrać dowolną czynność o której marzysz od dawna, a nie było to możliwe. Zrób coś razem z rodziną, albo powiedz bliskim, że zaoszczędzony czas przeznaczasz na konkretną czynność tylko dla siebie. Może oni również chcieliby się czegoś nauczyć lub rozwinąć jakąś umiejętność. Zaczynamy?
Komentarze
Prześlij komentarz