Przejdź do głównej zawartości

Metoda Silver List

Metoda Silver List to po prostu kontynuacja Gold List. Po pierwsze zeszyt kiedyś się skończy, a co ważniejsze po sześciu tygodniach nauki zostajesz z ośmioma wyrazami. Możesz wtedy uruchomić kolejny zeszyt, czyli Silver List. Ósemki z poprzedniego zeszytu wpisujesz w dacie, która ma 25 numerów. Uczysz się dokładnie tak samo jak poprzednio. Znów zostaje po osiem wyrazów?  Jeżeli masz jakieś wątpliwości załóż trzeci i ostatni zeszyt o nazwie Brown List. Ucz się tak samo i... już wszystko umiesz. Ja nie doszłam jeszcze do ostatniego zeszytu i nie wiem czy taki będzie mi w ogóle potrzebny.

Trafił mi się jeszcze jeden problem. Zabrakło mi słów, które mogłybym wpisać na listę. No bo przecież 25 nowych słów codziennie to nie tak mało.

Z podręcznika wszystko już przepisałam. Z notatek także. Posłuchałam nowego nagrania, ale było tego zbyt mało na całą listę. Nie miałam czasu robić kolejnej lekcji. Początkowo zrobiłam zatem dzień przerwy. Nie zapisałam nic nowego. Kolejnego dnia po prostu zastanowiłam się jakie słowa mogą mi być potrzebne, a jeszcze ich nie znam. Wypisałam je i przetłumaczyłam. Dwa dni później po lekcji nie było już problemu. Lista sama się zapełniła.

Kiedy czytam wszystko co napisałam o metodzie Gold List i Silver List to wydaje mi się to nieco skomplikowane.
W praktyce jest to jednak bardzo fajna i efektywna nauka. Bardzo wszystkim polecam i czekam na opinie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Podręczne słowniki

Kiedy uczysz się języka obcego już na samym początku przekonujesz się, że nie rozumiesz niektórych słów i chcesz je przetłumaczyć.  Nauczyciel na pewno Ci pomoże, ale nie o to tu chodzi. Przecież uczysz się codziennie w domu. Siedzisz sam lub sama i czytasz, słuchasz, oglądasz, a może z kimś rozmawiasz. Każde takie ćwiczenie generuje nowe słowa, których nie rozumiesz. Zdarzy się, że po prostu Cię one zaciekawią, a czasem są kluczowe do zrozumienia tego co aktualnie przerabiasz.  Szczególnie widziałam to na początku mojej nauki. Po kilku tygodniach zaczęłam oglądać filmiki podróżnicze po hiszpańsku na YouTubie. W miarę prosty język, dużo przerw, wiele obrazów. To wszystko pomagało mi domyślać się o co chodzi nawet, jak nie rozumiałam. Jednak były słowa, które powtarzały się wielokrotnie, a Ja nie potrafiłam ich przetłumaczyć. Wtedy nauczyłam się oglądać tak, aby się czegoś nauczyć. Podobnie sprawa ma się z czytaniem, mówieniem czy robieniem jakichkolwiek ćwiczeń. Są słow

"Mapy Twoich Myśli" książka

Tony Buzan, twórca metody napisał prawie trzystustronnicową książkę na ten temat."Mapy Twoich Myśli" to naprawdę rewelacyjne kompendium wiedzy. To coś więcej niż tylko notatki. Książka podzielona jest na pięć części, ale dla mnie główny podział ma trzy wątki. Początek dotyczy działania mózgu, słów, obrazów i naszego myślenia. Tu dowiadujemy się skąd wziął się pomysł na tego typu notatki, jakie były badania na ten temat oraz dlaczego zwykłe notowanie niewiele nam daje. Idealne źródło dla sceptyków lub osób niemających wiedzy o mózgu. środek to to co dotyczy malowania map. Wszystkie reguły opisane w dokładny sposób, podzielone na kategorie i wyjaśnione z każdej możliwej strony. Szukając innych źródeł wiedzy nie udało mi się znaleźć lepszego i dokładniejszego opisu. W końcu to gruby kawał materiału. Ostatnia część, czyli zastosowanie w różnych obszarach. Znajdziemy tu takie rozdziały jak: autoanaliza, rozwiązywanie problemów, nielinearny dziennik, rodzinna nauka i za

Jak więcej czytać?

Zauważyłam ostatnio, że wielu rodziców moich uczniów pyta o kursy szybkiego czytania. Czas staje się towarem deficytowym i ludzie próbują go oszczędzić wszędzie gdzie się tylko da. Jedni lubią czytać książki, inni muszą. Każdy jednak chce ten czas skrócić, skoro można. I jak najbardziej się z tym zgadzam. Co mogę zaproponować w tym temacie? Czytaj ze wskaźnikiem. Weź książkę oraz coś, co będzie Ci wskazywało tekst. Może to być patyczek do szaszłyków, ołówek, długopis czy nawet Twój własny palec. Dzięki temu nie będziesz się zatrzymywać w tekście lub oko nie będzie wracało wstecz. podkreślaj każdą linijkę, a od razu przyspieszysz. No i tu mogłabym zakończyć, ale mnie tak naprawdę chodzi o coś innego. Pyta mnie wiele osób jak jestem w stanie czytać jedną lub nawet dwie książki w tygodniu. I nie chodzi o prędkość czytania. Często robię notatki, czytam trudne teksty i ta prędkość wcale nie jest zadowalająca. Mam kilka sposobów i podzielę się nimi. Po pierwsze wyznaczam