Na każdym kursie szybkiej nauki możecie spotkać metodę rzymskiego pokoju. Jak sama nazwa wskazuje sięgniemy do starożytnego imperium, gdzie za sprawą trzęsienia ziemi narodziła się ta metodą.
Podczas kolacji jeden z gości wyszedł, aby nieco się przewietrzyć. W tym czasie dom zawalił się, a reszta osób zginęła pod gruzami. Niektórych trudno było rozpoznać, dlatego jedyny ocalały zaczął wydobywać z pamięci poszczególne miejsca oraz osoby, które znajdowały się właśnie w nich. Każda kolumna, ściana czy miejsce przy stole posłużyły do rozwiązania zagadki i okazało się ważnym elementem dla naszej pamięci.
Dziś Rzymski pokój tworzymy nieco inaczej. Posłużę się jednym przykładem. Każdy, kto pracuje lub się uczy kilka razy w tygodniu pokonuje tą samą drogę z domu w swoje określone miejsce i z powrotem. Wiele elementów, które widzimy zapadają nam wyraźnie w pamięć i jesteśmy w stanie odtworzyć je bez patrzenia na nie. Wybieramy zatem kilka lub kilkanaście takich stałych rzeczyi i mamy pierwszy etap za sobą. Powiedzmy, że są to drzwi wejściowe, latarnia obok budynku, szyld sklepu, światła na skrzyżowaniu, szkoła czy jakiś inny charakterystyczny i niezmienny element. Każdy powinien wybrać to co rzuca mu się w oczy i jest w stanie wymienić z pamięci. Może ich być więcej może ich być mniej. To jest nasza baza.
Kolejny etap to już nauka. I nie mam na myśli tylko szkolnych rzeczy, ale wszystko co nas otacza. Prosty przykład: zakupy. Ile razy idziesz do sklepu bez kartki i wiesz, że było coś jeszcze, ale nie możesz sobie przypomnieć o jaką rzecz chodziło. Zaradzimy temu.
Moja lista to: jajka, chleb, banany, chusteczki i jedzenie dla psa. Zapamiętajmy.
Każdą rzecz z mojej listy do zapamiętania łączę z kolejnym elementem mojej drogi. Jajka łączę z drzwiami wejściowymi. Historia ta powinna być abstrakcyjna, najlepiej na ruchem, kolorem, a może nawet zapachem. Czym bardziej śmieszna i dziwna tym lepiej.
Wychodzę z domu. Jakieś dzieciaki rzucają w moje drzwi jajkami. Zaczynam je gonić i też dostaję jajkami. Zimne białko spływa mi po włosach i twarzy. Przestaję biec i znajduję się obok latarni. Patrzę w górę a tam bochenki chleba. Zdejmuję jeden i wycieram twarz z jajka kawałkiem chleb. Potem idę dalej i widzę charakterystyczny szyld sklepu. A na nim tańczą banany. Wyskakują na ulicę i porywają mnie do tańca. Tańczymy do skrzyżowania i zatrzymujemy się na czerwonym świetle. Tam ktoś wspina się na drabinę i wyciera chusteczkami z mega wielkiego opakowania całą sygnalizację. Zapala się zielone i ruszam w kierunku szkoły. A tam przez okna ktoś występuje karmę dla psa. Widać dokładnie opakowanie, kolory i napisy. Na koniec rzuca w nas resztką i trzaska oknem. Możemy także dodać swoje psa, który przybiegnie, przewróci nas i zacznie jeść swoją ulubioną karmę.
I to koniec. Połączone elementy nie wyparują z naszej pamięci po kilku minutach. Śmiało można za kilka godzin czy nawet dni iść na zakupy.
To samo dotyczy nauki szkolnej czy innego zapamiętywania.
Zatem powodzenia i podzielcie się swoimi sukcesami w komentarzach!
Każdą rzecz z mojej listy do zapamiętania łączę z kolejnym elementem mojej drogi. Jajka łączę z drzwiami wejściowymi. Historia ta powinna być abstrakcyjna, najlepiej na ruchem, kolorem, a może nawet zapachem. Czym bardziej śmieszna i dziwna tym lepiej.
Wychodzę z domu. Jakieś dzieciaki rzucają w moje drzwi jajkami. Zaczynam je gonić i też dostaję jajkami. Zimne białko spływa mi po włosach i twarzy. Przestaję biec i znajduję się obok latarni. Patrzę w górę a tam bochenki chleba. Zdejmuję jeden i wycieram twarz z jajka kawałkiem chleb. Potem idę dalej i widzę charakterystyczny szyld sklepu. A na nim tańczą banany. Wyskakują na ulicę i porywają mnie do tańca. Tańczymy do skrzyżowania i zatrzymujemy się na czerwonym świetle. Tam ktoś wspina się na drabinę i wyciera chusteczkami z mega wielkiego opakowania całą sygnalizację. Zapala się zielone i ruszam w kierunku szkoły. A tam przez okna ktoś występuje karmę dla psa. Widać dokładnie opakowanie, kolory i napisy. Na koniec rzuca w nas resztką i trzaska oknem. Możemy także dodać swoje psa, który przybiegnie, przewróci nas i zacznie jeść swoją ulubioną karmę.
I to koniec. Połączone elementy nie wyparują z naszej pamięci po kilku minutach. Śmiało można za kilka godzin czy nawet dni iść na zakupy.
To samo dotyczy nauki szkolnej czy innego zapamiętywania.
Zatem powodzenia i podzielcie się swoimi sukcesami w komentarzach!
Komentarze
Prześlij komentarz