Przejdź do głównej zawartości

Mapa myśli #1

Mapy myśli to temat rzeka. Sam Tony Buzan twórca tej metody napisał o niej w nie jednej książce. W związku z tym ja dziś jedynie rozpocznę temat.

O co chodzi? Jeżeli pierwszy raz słyszysz o mapach myśli to powiem ogólnie, że jest to jedna z niestandardowych metod robienia notatek. Nie ma w niej długich i nudnych dla mózgu tekstów. Pisze się głównie pojedynczymi słowami lub równoważnika mi zdań. Wszędzie są kolory i jeżeli to możliwe to również obrazki.

Na początku trzeba popracować nieco nad czytelnością takiej mapy i umie-
jętnością skracania długich zdań czy akapitów z których tworzymy naszą notatkę. Po pewnym czasie staje się to jednak automatyczne. Ta praca nieco trwa i niektórych może to zniechęcić, ale ja polecam popracowanie kilka tygodni. Efekty Was zaskoczą.

Bo mapa myśli to nie tylko notatki. Służą one także do robienia powtórek przed egzaminami, a tak naprawdę już przez sam proces ich wykonywania część informacji zostaje na stałe w głowie.

Dlaczego? Otóż tak działa nasz mózg. Większość informacji dociera do nas przez oko, czyli obrazy i kolory, które widzimy. Dokładnie tak zbudowana jest mapa. Niestandardowy obraz z kolorami. Jeżeli mamy wzrok "na pierwszym" od razu przypomnimy sobie to, co nasza ręka malowała w różnych miejscach kartki.

A co do papieru to najlepiej zaopatrzyć się w duży zeszyt A4 lub użyć papieru do drukarek. Kartkę kładziemy poziomo i pisanie/rysowanie zaczynamy od środka.

Czego używać do tworzenia map myśli? Ja mam zawsze zestaw cienkopisów i gru- bychpisaków  Czasem szkice obrazków robię ołówkiem, a potem poprawiam czymś trwałym. Jednak moje pierwsze mapy wiele lat temu powstawały za pomocą dużego zestawu kredek. Nic więcej. Dlatego trzeba popróbować i wybrać narzędzia dla siebie.

A teraz najczęściej zadawane pytania i wątpliwości:
1. Nie potrafię rysować.
Poćwicz. Ja miałam ten sam problem (w mojej głowie). Zresztą do dziś są rzeczy, które sprawiają mi problem. Jeżeli mam do namalowania coś czego nie potrafię sobie nawet wyobrazić to sięgam do internetu. Wklepuję nazwę tej rzeczy, np słoń, wchodzę w zakładkę z grafiką i inspiruję się tym, co tam znajdę.
2. Nie lubię kolorów.
Masz do tego prawo i ja czasem szybkie mapy robię na małej kartce ołówkiem czy jednym kolorem długopisu. Jeżeli jednak ma być to przydatna notatka do nauki polecam kolor, ponieważ nauka będzie szła sprawniej i wydobycie również. O wydobyciu tekst będzie w przyszłym tygodniu.
3. Strasznie długo maluje się mapy. Szkoda tracić czas.
Hmm... To Ty tak mówisz. Dla mnie to oszczędność. Więcej zapamiętam gdy ją robię, szybciej powtórzę podczas nauki czy przed spraw-
dzianem/egzaminem/wykładem. A poza tym czym więcej map tym szybciej je malujemy 😉
4. Moje mapy nie są tak "ładne" jak te w internecie.
Technika ta pozwala robić swoje notatki i dzięki temu dopasowane są do Ciebie i służą Tobie. To jest ich największą zaletą. Nie muszą być takie jak te w internecie. A jeżeli podoba Ci się styl jakiejś konkretnej osoby to poćwicz trochę, a na pewno osiągniesz coś podobnego.
5. Nie wiem do czego mogę używać map myśli.
W zasadzie do wszystkiego. Nawet listę zakupów możesz zrobić w takiej formie. Generalnie wszystko co jest do zapisania może być tego typu mapą. Zaczynam jednak od krótkich tekstów i łatwiejszych tematów, stopniowo pogłębiając swoje umiejętności i zakres tego co będzie na mapie. Sprawne osoby robią nawet mapy podczas wykładów, kiedy trzeba szybko pisać i reagować.

To tak na początek. Mam nadzieję, że ten wstęp pomoże wam w podjęciu tematu, bo jest on bardzo ciekawy i skuteczny. Kolejna część na temat map myśli już za kilka dni. Pa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Podręczne słowniki

Kiedy uczysz się języka obcego już na samym początku przekonujesz się, że nie rozumiesz niektórych słów i chcesz je przetłumaczyć.  Nauczyciel na pewno Ci pomoże, ale nie o to tu chodzi. Przecież uczysz się codziennie w domu. Siedzisz sam lub sama i czytasz, słuchasz, oglądasz, a może z kimś rozmawiasz. Każde takie ćwiczenie generuje nowe słowa, których nie rozumiesz. Zdarzy się, że po prostu Cię one zaciekawią, a czasem są kluczowe do zrozumienia tego co aktualnie przerabiasz.  Szczególnie widziałam to na początku mojej nauki. Po kilku tygodniach zaczęłam oglądać filmiki podróżnicze po hiszpańsku na YouTubie. W miarę prosty język, dużo przerw, wiele obrazów. To wszystko pomagało mi domyślać się o co chodzi nawet, jak nie rozumiałam. Jednak były słowa, które powtarzały się wielokrotnie, a Ja nie potrafiłam ich przetłumaczyć. Wtedy nauczyłam się oglądać tak, aby się czegoś nauczyć. Podobnie sprawa ma się z czytaniem, mówieniem czy robieniem jakichkolwiek ćwiczeń. Są słow

"Mapy Twoich Myśli" książka

Tony Buzan, twórca metody napisał prawie trzystustronnicową książkę na ten temat."Mapy Twoich Myśli" to naprawdę rewelacyjne kompendium wiedzy. To coś więcej niż tylko notatki. Książka podzielona jest na pięć części, ale dla mnie główny podział ma trzy wątki. Początek dotyczy działania mózgu, słów, obrazów i naszego myślenia. Tu dowiadujemy się skąd wziął się pomysł na tego typu notatki, jakie były badania na ten temat oraz dlaczego zwykłe notowanie niewiele nam daje. Idealne źródło dla sceptyków lub osób niemających wiedzy o mózgu. środek to to co dotyczy malowania map. Wszystkie reguły opisane w dokładny sposób, podzielone na kategorie i wyjaśnione z każdej możliwej strony. Szukając innych źródeł wiedzy nie udało mi się znaleźć lepszego i dokładniejszego opisu. W końcu to gruby kawał materiału. Ostatnia część, czyli zastosowanie w różnych obszarach. Znajdziemy tu takie rozdziały jak: autoanaliza, rozwiązywanie problemów, nielinearny dziennik, rodzinna nauka i za

Jak więcej czytać?

Zauważyłam ostatnio, że wielu rodziców moich uczniów pyta o kursy szybkiego czytania. Czas staje się towarem deficytowym i ludzie próbują go oszczędzić wszędzie gdzie się tylko da. Jedni lubią czytać książki, inni muszą. Każdy jednak chce ten czas skrócić, skoro można. I jak najbardziej się z tym zgadzam. Co mogę zaproponować w tym temacie? Czytaj ze wskaźnikiem. Weź książkę oraz coś, co będzie Ci wskazywało tekst. Może to być patyczek do szaszłyków, ołówek, długopis czy nawet Twój własny palec. Dzięki temu nie będziesz się zatrzymywać w tekście lub oko nie będzie wracało wstecz. podkreślaj każdą linijkę, a od razu przyspieszysz. No i tu mogłabym zakończyć, ale mnie tak naprawdę chodzi o coś innego. Pyta mnie wiele osób jak jestem w stanie czytać jedną lub nawet dwie książki w tygodniu. I nie chodzi o prędkość czytania. Często robię notatki, czytam trudne teksty i ta prędkość wcale nie jest zadowalająca. Mam kilka sposobów i podzielę się nimi. Po pierwsze wyznaczam