Przejdź do głównej zawartości

Mapa myśli #2 zasady

Dziś chciałabym po raz drugi wspomnieć o mapach myśli. Moim zdaniem są świetnym narzędziem nie tylko do nauki, ale także do burzy mózgów. Dzięki niej zorganizowałam sobie obecny tydzień, kiedy jestem
w domu. Rozpisałam plan pracy oraz wiosenne porządki. Sprawdza się rewelacyjnie.

Skoro już wiemy do czego służy to przypomnę, że potrzebujecie kartkę (najlepiej A4), którą mamy poziomo oraz kilka ulubionych kolorów. Tak wiem, szybka mapa może ich nie mieć. Mój szybki szpic widzicie poniżej.



Jak zacząć? Nie przekombinować. Na środku piszemy bądź rysujemy temat. Czym mniej słów tym lepiej. Mapa jest wtedy przejrzysta i zrozumiała. Ja temat obrysowuję najczęściej leżącym "jajkiem" i tak polecam zacząć, ale wasza inwencja może być różna i niestandardowa. W końcu każda mapa jest inna
i wyjątkowa.

Kiedy to już mamy czas na dalsze notowanie. Do tego służą tzw. gałęzie. Odchodzą od centralnego punktu jak promienie słoneczne i najlepiej rysować je tak jak godziny na zegarze. Od prawej górnej część kartki w dół. Do tego pamiętaj, że każda gałąź to inne zagadnienie, czyli dobrze jest zmieniać kolor wraz ze zmianą treści.

Podobnie jak w przypadku tematu tu również staramy się zwięźle pisać. Pomogą nam w tym słowa klucze. To wyrazy, które opisują dla nas to co notujemy. Zamiast pisać:"chcę umyć kafelków na ścianach w łazience" mogę użyć dwóch słów na gałęziach: łazienka oraz kafelki. Zamiast pisać to mogę się także posługiwać piktogramami. O nich pisałam w tekście o codziennym ich wykorzystaniu, w poście o nauce wiersza, albo tym o szybkiej nauce.

Wracając do gałęzi to trzeba pamiętać, aby wraz z rysowaniem ich dalej od centrum zmniejszać zarówno ich wielkość jak i rozmiar liter. Nadaje to lepszą strukturę i pokazuje ważność zagadnień.



Mam też często pytanie o pismo. Zasady map mówią bowiem, że litery powinny być DRUKOWANE. Mnie to odpowiada i nie mam z tym problemu. Jednak
w podstawówce mało używa się dużych liter i jest to czasochłonne i męczące. Dlatego jeżeli pisane litery są czytelne i mapa nadaje się do uczenia i powtórek ja się nie upieram.

A jeszcze prostsze mapy można robić z kserówek. Jak? O tym jutro. Pa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Podręczne słowniki

Kiedy uczysz się języka obcego już na samym początku przekonujesz się, że nie rozumiesz niektórych słów i chcesz je przetłumaczyć.  Nauczyciel na pewno Ci pomoże, ale nie o to tu chodzi. Przecież uczysz się codziennie w domu. Siedzisz sam lub sama i czytasz, słuchasz, oglądasz, a może z kimś rozmawiasz. Każde takie ćwiczenie generuje nowe słowa, których nie rozumiesz. Zdarzy się, że po prostu Cię one zaciekawią, a czasem są kluczowe do zrozumienia tego co aktualnie przerabiasz.  Szczególnie widziałam to na początku mojej nauki. Po kilku tygodniach zaczęłam oglądać filmiki podróżnicze po hiszpańsku na YouTubie. W miarę prosty język, dużo przerw, wiele obrazów. To wszystko pomagało mi domyślać się o co chodzi nawet, jak nie rozumiałam. Jednak były słowa, które powtarzały się wielokrotnie, a Ja nie potrafiłam ich przetłumaczyć. Wtedy nauczyłam się oglądać tak, aby się czegoś nauczyć. Podobnie sprawa ma się z czytaniem, mówieniem czy robieniem jakichkolwiek ćwiczeń. Są słow

"Mapy Twoich Myśli" książka

Tony Buzan, twórca metody napisał prawie trzystustronnicową książkę na ten temat."Mapy Twoich Myśli" to naprawdę rewelacyjne kompendium wiedzy. To coś więcej niż tylko notatki. Książka podzielona jest na pięć części, ale dla mnie główny podział ma trzy wątki. Początek dotyczy działania mózgu, słów, obrazów i naszego myślenia. Tu dowiadujemy się skąd wziął się pomysł na tego typu notatki, jakie były badania na ten temat oraz dlaczego zwykłe notowanie niewiele nam daje. Idealne źródło dla sceptyków lub osób niemających wiedzy o mózgu. środek to to co dotyczy malowania map. Wszystkie reguły opisane w dokładny sposób, podzielone na kategorie i wyjaśnione z każdej możliwej strony. Szukając innych źródeł wiedzy nie udało mi się znaleźć lepszego i dokładniejszego opisu. W końcu to gruby kawał materiału. Ostatnia część, czyli zastosowanie w różnych obszarach. Znajdziemy tu takie rozdziały jak: autoanaliza, rozwiązywanie problemów, nielinearny dziennik, rodzinna nauka i za

Jak więcej czytać?

Zauważyłam ostatnio, że wielu rodziców moich uczniów pyta o kursy szybkiego czytania. Czas staje się towarem deficytowym i ludzie próbują go oszczędzić wszędzie gdzie się tylko da. Jedni lubią czytać książki, inni muszą. Każdy jednak chce ten czas skrócić, skoro można. I jak najbardziej się z tym zgadzam. Co mogę zaproponować w tym temacie? Czytaj ze wskaźnikiem. Weź książkę oraz coś, co będzie Ci wskazywało tekst. Może to być patyczek do szaszłyków, ołówek, długopis czy nawet Twój własny palec. Dzięki temu nie będziesz się zatrzymywać w tekście lub oko nie będzie wracało wstecz. podkreślaj każdą linijkę, a od razu przyspieszysz. No i tu mogłabym zakończyć, ale mnie tak naprawdę chodzi o coś innego. Pyta mnie wiele osób jak jestem w stanie czytać jedną lub nawet dwie książki w tygodniu. I nie chodzi o prędkość czytania. Często robię notatki, czytam trudne teksty i ta prędkość wcale nie jest zadowalająca. Mam kilka sposobów i podzielę się nimi. Po pierwsze wyznaczam