Przejdź do głównej zawartości

Metoda Łańcuchowa

Ile razy chcieliście zrobić zakupy, a lista na kartce została w domu? W czasach smartfonów często notatki mamy przy sobie. Ale chodzenie po sklepie z telefonem w ręce nie jest super wygodne.
Inny przykład to lista królów polskich, gatunki drzew, spis lektur szkolnych czy rzeczy, które trzeba zapakować na wakacyjny wyjazd.

Ciągle piszemy, a potem nic z tego nie pamiętamy. A gdyby tak prostą i przyjemną metodą zapamiętać wszystko i uwolnić się raz na zawsze od szukania tysięcy kartek i przeglądania wielu zeszytów?

Taka jest też łańcuchowa metoda zapamiętywania. Tworzymy historię, która układa się jak łańcuch. Zaczynamy od tematu/zagadnienia jakie nas interesuje. Jeżeli potrzebujemy zająć się sprawami wakacyjnymi to wyobrażamy sobie siebie na wakacjach. Może to być plaża, góry, las. To co nam jako pierwsze przychodzi do głowy. Kiedy skojarzenie będzie nasze mamy szansę to zapamiętać. I tu wkracza nasza lista, która może się składać z dowolnej ilości elementów. Poniżej kilka przykładów:

  1. klapki
  2. krem z filtrem
  3. ręcznik
  4. okulary przeciwsłoneczne
  5. krótkie spodenki

Kiedy mam już listę oraz wiem jaki jest temat, czyli co chcę zapamiętać, łączę elementy jak oczka w łańcuchu za pomocą historii. Wyobrażam sobie, że jestem na plaży, leżę spokojnie i nagle moje klapki stają się większe ode mnie i zaczynają mnie kopać, a ja muszę przed nimi uciekać. Dlaczego takie skojarzenie? Nasz mózg nie lubi nudy. Kiedy historia jest dziwna, wręcz nierealistyczna oraz jest w niej ruch dużo łatwiej zapamiętujemy. Praktycznie nie ma tu wysiłku. Przechodząc dalej łączę tylko dwa elementy, czyli klapki oraz krem z filtrem. Moja historia to będzie smarowanie klapek kremem z filtrem, żeby się nie poparzyły na plaży. Mogę stworzyć też zupełnie inną historię. Klapki dyskutują z tubką kremu i smarują się nawzajem.
Następny etap to krem oraz ręcznik. Mogą wspólnie tańczyć na plaży, krem może się owijać ręcznikiem. Ilość opcji jest naprawdę duża. Chcąc dalej zapamiętywać łączymy ręcznik z okularami przeciwsłonecznymi, a kiedy to mamy łączymy okulary oraz krótkie spodenki. W ten sposób ilość numerów na liście może nie mieć końca. 

Musisz jednak pamiętać o kilku regułach, aby ta metoda działała.
Po pierwsze staramy się łączyć tylko dwa elementy w jednym czasie. Jeżeli dołożymy coś więcej może się później mylić. Szczególnie jest to ważne dla osób zaczynających przygodę z łańcuchem.
Po drugie należy dobrze określić co będzie naszym tematem i jak to sobie wyobrażamy.
Po trzecie skojarzenia muszą być Twoje indywidualne.
Po czwarte skojarzenia muszę pobudzić naszą wyobraźnię. Ruch, kolor, coś co jest wyolbrzymione lub zupełnie nierzeczywiste będzie łatwiejsze do zapamiętania oraz do wydobycia.

Nie każdy od razu polubi taką metodę. Tworzenie historii może nie być łatwe od początku i trzeba nieco czasu oraz wprawy. Ostatecznie uważam jednak, że plusy są tu większe niż minusy i warto korzystać. Jeżeli dobrze się zagłębimy to wiele szkolnych oraz poza szkolnych tematów stanie się banalnie prosta.
Warto czy nie warto? Daj znać w komentarzach.
Pa.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Piktogramy z nauce wiersza lub tekstu

Jeżeli trafiłeś tutaj dzięki środowemu wpisowi to jest to strzał w dziesiątkę. Znasz już podstawy i jesteś gotów na wielką bombę. Zacznijmy zatem od nauki tekstu . Pamiętasz zdjęcie jakie towarzyszyło piktogramom w tekście? Możesz wrócić TUTAJ żeby je zobaczyć. Jest na nim krótki tekst, a nad nim obrazki. To one muszą znaleźć się w naszej głowie bez użycia tekstu. Co zatem zrobić? Kiedy całość jest dobrze rozrysowana zabieramy się za naukę poprzez tworzenie historyjki . Zaczynamy od tematu i łączymy go z pierwszym obrazkiem. Na przykład nauka tekstu, obrazek to zeszyt. Widzę siebie jak siedzę przy biurku i uczę się z zeszytu. Kolejny obrazek to książka. Rzucam zeszytem z którego wypadają kartki i wyciągam książkę. Jest popisana, kolorowa. Otwieram i też nią rzucam. Następny obrazek to ćwiczenia. Też mogę nimi rzucić lub zrobić coś innego dla odmiany.  Widać wyraźnie, że coś się tu dzieje. Nic nie jest oczywiste , a akcja jest rozbudowana i nierealna. Właśnie takie obraz...

Postanowienia noworoczne - ręka w górę

Ręka do góry kto robi listę postanowień noworocznych? Tak myślałam. Dużo Was. A teraz kto dotrzymuje niektórych, a najlepiej wszystkich? Hmm... tu już mniej. Zdecydowanie mniej. Przez kilka najbliższych dni będę na ten temat pisać Przeanalizuję kilka ciekawych elementów tej układanki. Zainteresowani? To do jutra.

Mapa myśli #2 zasady

Dziś chciałabym po raz drugi wspomnieć o mapach myśli. Moim zdaniem są świetnym narzędziem nie tylko do nauki, ale także do burzy mózgów. Dzięki niej zorganizowałam sobie obecny tydzień, kiedy jestem w domu. Rozpisałam plan pracy oraz wiosenne porządki . Sprawdza się rewelacyjnie. Skoro już wiemy do czego służy to przypomnę, że potrzebujecie kartkę (najlepiej A4), którą mamy poziomo oraz kilka ulubionych kolorów . Tak wiem, szybka mapa może ich nie mieć. Mój szybki szpic widzicie poniżej. Jak zacząć? Nie przekombinować. Na środku piszemy bądź rysujemy temat . Czym mniej słów tym lepiej. Mapa jest wtedy przejrzysta i zrozumiała. Ja temat obrysowuję najczęściej leżącym "jajkiem" i tak polecam zacząć, ale wasza inwencja może być różna i niestandardowa. W końcu każda mapa jest inna i wyjątkowa. Kiedy to już mamy czas na dalsze notowanie . Do tego służą tzw. gałęzie . Odchodzą od centralnego punktu jak promienie słoneczne i najlepiej rysować je tak ja...